Dzisiaj w końcu nadszedł czas na nowy post.
Tym razem zaprezentuję Wam sukienkę, którą udało mi się uszyć podczas ferii zimowych.
Wykonałam ją z przewiewnego materiału o wzorze, który ostatnio stał się dość popularny i możemy go spotkać w każdej sieciówce, mianowicie tartanu znanego również jako szkocka krata.
Początkowo byłam nastawiona nieco sceptycznie do tego typu aplikacji, potem jednak zaczęłam się do niej powoli przekonywać, aż w końcu stwierdziłam, że muszę mieć w swojej szafie tartanową sukienkę. Toteż któregoś dnia, po szkole wyruszyłam na poszukiwania idealnego materiału. Moja podróż nie trwała zbyt długo, już w drugim sklepie z materiałami, do którego weszłam znalazłam taki, który od razu przypadł mi do gustu i wiedziałam, że muszę go mieć. Potem nastał czas na wymyślenie kroju, stworzenie szablonu z papieru i w końcu uszycie, co jedynie na początku wydawało się trudne. Udało mi się ją zrobić w jedno popołudnie, czyli dość szybko w porównaniu do tego, ile czasu potrzebowałam do uszycia spódniczek. A oto efekty: